• Nowy napęd: tym razem bez przeszkód

    Problem z montażem nowej korby (Shimano FC-M443 Octalink 48T) i przedniej przerzutki w rowerze, o którym pisałem dwa dni temu został rozwiązany. Suport BB-ES25 126mm załatwił sprawę. Dodatkowe 2,5mm dodane do linii łańcucha pozwoliło na swobodny montaż przedniej przerzutki i wyregulowanie układu. A winnym okazała się nie tyle sama korba, ku czemu skłaniałem się w poniedziałek, a rama sama w sobie. Wynika z tego, że rama Kross Level A2 model 2011 wymusza linię łańcucha 50mm. Czego, oczywiście, nie sprawdziłem przed wizytą w sklepie. My bad. Napęd złożony, całość wyregulowana i można jeździć. Muszę jeszcze chyba poprawić ustawienie przerzutki, bo przy dużym skosie łańcucha (3x1 i 1x8) jest trochę za głośno. Pozostałe przełożenia pracują jak trzeba. Ale najpierw niech się łańcuch ułoży.

    Korba Shimano FC-M443 48T Octalink FC-M443 48T Octalink i przerzutka Deore LX

  • Głos ludu został wysłuchany

    Kilkoro czytelników zgłosiło się do mnie, niektórzy wielce pomysłowo, z prośbą o włączenie komentarzy do postów. Tych standardowych komentarzy z Wordpress, a nie Facebookowych, czy jeszcze innych wynalazków. Głos ludu został wysłuchany i komentarze zostało włączone. Na razie. Ostatnio coraz bardziej podoba mi się styl zen w kontekście stron internetowych, więc nie jest wykluczone, że komentarze i jeszcze kilka innych rzeczy ze strony wkrótce zniknie.

  • Bądź mądry, pisz wiersze

    Jak pisałem przed tygodniem, napęd w rowerze domagał się wymiany. Wyskrobałem zaskórniaki, poszedłem do rowerowego, pomarudziłem, powybierałem i wróciłem do domu z nowym sprzętem:

    • korba Shimano FC-M443 48T Octalink
    • adekwatny suport, czyli Shimano BB-ES25
    • przednia przerzutka Deore LX cośtam cośtam
    • łańcuch,
    • kaseta 11-30
    • linki, pancerze i inne takie

    Shimano FC-M443 48T

    Zakasałem rękawy, upaprałem się smarze, zdemontowałem stary osprzęt, założyłem nowy, chcę regulować przednią przerzutkę i... No i właśnie nic. Wózek przerzutki opiera się o tarczę na 3 biegu. Nie pasuje. Suport za krótki.

    I teraz zaczyna się najlepsze. W sklepie sprzedali mi zły suport, to nie ulega wątpliwości. Całkiem dłuższą chwilę zajęło mi dojście jakiej długości suportu właściwie potrzebuję. Informacje których dostarcza Shimano są przedstawione w pokrętny i mało czytelny sposób. Chyba, powtarzam chyba, do korby FC-M443 Octalink 44T pasuje suport BB-ES25 121mm, a do korby FC-M443 Octalink 48T BB-ES25 126mm. Chyba. Jutro wymienię i zweryfikuję moją teorię.

  • roboCar: jak to wygląda z perspektywy robota?

    Projekt roboCar, czyli robot-samochód sterowany przez Arduino rozwija się. Może nie tak szybko jak bym chciał, ale z tygodnia z tydzień jest coraz lepiej. Nie ma jeszcze zdalnego sterowania, ale na chwilę obecną robot potrafi:

    • jechać do przodu (też mi niespodzianka),
    • unikać zderzeń z otoczeniem bazując na odczytach ultradzwiękowego czujnika odległości,
    • po wykryciu przeszkody uruchomić procedurę omijania.

    W maju planuję dodanie modułu Bluetooth i umożliwienie sterowania robotem z poziomu smartfonu, komputera, tabletu. Czegokolwiek wyposażonego w moduł Bluetooth. A tymczasem, krótkie wideo pokazujące jak to wygląda z punktu widzenia robota:

  • Porażka roku w kategorii "Internet"

    Mój faworyt do tytułu Internetowej porażki roku to zdecydowanie dyrektywa UE w sprawie polityki ciasteczek i wyskakujące ze wszystkich zakamarków internetu przeszkadzacze. Pół biedy, jeśli są w miarę dyskretne i mało inwazyjne. Ale czasami, jak jakaś strona nie walnie overlayem na pół ekranu...  Jest to szczególnie upierdliwe przy przeglądaniu stron na smartfonie.
    Ale to nic, zobaczyłem politykę cookies strony, łaskawie wyraziłem zgodę (czytaj olałem sprawę), przeinstalowałem system operacyjny i zabawa zaczyna się od początku. Wchodzę na stronę z tabletu, komunikat po oczach, wchodzę z czytania RSS (feedly daje radę) i znów komunikat po oczach. Nie chcę. Tak zwyczajnie nie chcę widzieć więcej polityki cookies. Jestem świadomym użytkownikiem i świadomie chcę ignorować wybujały w głowie jakiegoś technicznie nieogarniającego eurokraty problem. Ci nieświadomi są nieświadomi z założenia i żaden upierdliwy komunikat z linkiem do przydługiej polityki cookies tego nie zmieni.
    Jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Już dwóch moich klientów doniosło o mailach od firm proponujących "instalację najnowszej wersji strony spełniającej wymogi". Tak na poważnie, z numerkami paragrafów. Szczegół taki drobny, że akurat te strony mogą sprawę zignorować, bo nie używają cookies. A nóż widelec ktoś kupi usługę której nie potrzebuje i pewnie nawet nigdy nie otrzyma.
    Kończąc temat : bubel roku. Z wielu powodów, ale głównie z powodu błędnego założenia, że to cokolwiek zmieni. Komunikat jest, jesteśmy śledzeni jak byliśmy. Tylko tym razem zgodnie z prawem UE. Blah!

  • Let's brag about it!

    Artykuł PC WordPC Word Komputer wydrukował mój artykuł ze stycznia. Ten o pojemności baterii AA. Jestem trochę z siebie dumny. Trochę. Nie za bardzo, trochę. Zwrócił się koszt zakupu Arduino i tych wszystkich baterii, które zużyłem. I jeszcze trochę zostało.

    W sprawie chwalenia się, to tyle. Dziękuję.

     

  • Rewolucji w bateriach nie będzie!

    W Sieci regularnie pojawiają się informacje o nowych typach akumulatorów posiadających 3 razy większą pojemność i umożliwiających naładowanie "do pełna" 10 razy krócej. Regularnie, od lat. A co się przez ten czas zmieniło dla nas, użytkowników smartfonów rozładowujących się w jeden dzień, a może i szybciej? Nic. Jest nawet coraz gorzej, smartfony mają coraz większe zapotrzebowanie na prąd, a pojemność baterii jakoś nie rośnie w znaczący sposób. OK, to nowe technologie, które ciągle jeszcze nie weszły do produkcji. I nie wiadomo kiedy wejdą. Nawet jeśli wejdą, to obawiam się, że o baterii ładowanej w 10 minut i starczającej na tydzień pracy możemy zapomnieć na tak długo, aż same gadżety nie obniżą znacząco swojego apetytu na prąd. Dlaczego? Wystarczy odrobina matematyki i znajomość praw fizyki.

    Obecnie, czymś w rodzaju standardu w smartfonach jest akumulator litowo-polimerowy o pojemność 1500mAh i ładowarka USB 5V, 1000mA. Przy nierealnym założeniu, że cały prąd ładowarki będzie przeznaczony na ładowanie, a sam proces będzie pozbawiony strat, taki aku powinien naładować się od zera do max w około 90 minut. Około. W rzeczywistości dłużej. Zakładamy jednak, dla uproszczenia, wariant nierealno-optymistyczny i trzymajmy się wersji z półtorej godziny.

    Jeśli tą samą baterię 1500mAh chcielibyśmy naładować w 10 minut (9 razy szybciej), prawa fizyki są nieubłagane: prąd ładowania też musi wzrosnąć 9 razy (ciągle ignorujemy podstawowe prawa fizyki) i z 1000mAh robi nam się 9A. Żadna obecna na rynku ładowarka USB tego nie potrafi. Bo i po co? Nie musi.

    Idziemy krok dalej i zwiększamy pojemność baterii 3 razy, do 4500mAh. Ciągle chcemy ją naładować w 10 minut. Po raz kolejny kłania się fizyka i prąd mnożymy przez 3. Okazuje się, że potrzebujemy prądu rzędu 27A. 27 amper. To dużo. Bardzo dużo. Mnożymy przez 5V i proszę: pomijając straty mamy piękne 135W. Zdajecie sobie sprawę, jaka potężna to musi być ładowarka? Popatrzcie na zasilacze do laptopów i jeszcze trochę dodajcie do rozmiaru i masy.

    Na koniec sprawa zupełnie trywialna: kabelek. Tak, kabelek i wtyczka. Które będą musiały wytrzymać te 27A nie przypominając jednocześnie kabla od odkurzacza. Złącze mico-USB? Śmieszne żarty. Ciekawe jak producenci rozwiążą banalny z pozoru problem złącza ładowarki, które będzie musiało być dużo (dużo) większe od stosowanych obecnie. W coraz cieńszych smartfonach. A ścieżki zasilające w telefonie? Układ kontroli ładowania które też będzie musiał te 27A wytrzymać.

    Podsumowując: z fizyką nie wygrasz i ładowanych w 10 minut smartfonach z mocniejszą niż obecnie baterią zapominamy. Na długo. Bardzo długo...

  • Jak być szczęśliwym?

    "Jak być szczęśliwym?". Pytanie na miarę "Jaki jest sens życia?", albo "Panie premierze, jak żyć?". Na te dwa ostatnie odpowiedzi nie znam. Nad pierwszym trochę myślałem i wymyśliłem kilka rzeczy jakie mogą pomóc w osiągnięciu szczęścia:

    1. Zaakceptuj siebie. Pierwszy i chyba najtrudniejszy krok. W przypadkach skrajnych może nie obyć się bez pomocy. Mam wrażenie, że cynicy mają prościej.
    2. Pracujemy by żyć, a nie żyjemy po to aby pracować. Tyrając 12-14 godzin na dobę daleko nie zajedziesz. Jeśli nie musisz, odpuść kolejne zlecenie. Na pewno jest wystarczająco dobrze płatne aby zarywać dla niego kolejną nockę? Może zamiast zarabiać trochę więcej wystarczy mniej wydawać?
    3. Hobby. Nie ważne jakie. Garncarstwo, elektronika,  sport, książki. Cokolwiek. Zastanów się co lubisz robić i znajdź na to czas.
    4. Ruch. Ruszaj się. Ruch = endorfiny, czyli tak zwany hormon szczęścia. Bieganie, rower, squash, piłka. Cokolwiek. Wystarczy nawet dłuższy spacer.  Wysiądź przystanek wcześniej, samochód zostaw dalej.
    5. Odpuść sobie. Czy na pewno wszystko czego oczekuje od Ciebie otoczenie jest warte Twojego czasu? Twoich nerwów?
  • 61km, 2167kcal

    Wiosenno-letni sezon rowerowy uważam za otwarty. Za mną pierwsza dłuższa wyprawa rowerowa w tym roku. W planie była miła przejażdżka z Dobrej do Trzebieży i z powrotem, wyszło jak zwykle, czyli popularne "ile fabryka dała". Nie dała może za dużo, trochę jeszcze brakuje do poziomu przy którym będą zadowolony, ale nie było źle. Bałem się, że po zimie forma spadnie, a tu proszę. Tylko kilku sekund zabrakło do źyciówki na 20km i w godzinę z lipca zeszłego roku. Nie jest źle!

    Przy okazji, jeśli szukacie sensownej i dość taniej opony szosowej do górala, na której da się wjechać od czasu do czasu do lasu, to mogę polecić Kenda Khan K935. Kenda Khan K935

    O poprzednim roku, w sezonie letnim, korzystam z wersji 26x1.75" i po przejechaniu na nich około 2000km, głównie po szosie, opony prawie nie noszą objawów zużycia. Przednia zachowała nawet szczątki nadlewek. Na suchym asfalcie opory, przyczepność i głośność są na przyzwoitym poziomie. Na mokrym z tą przyczepnością bywa już różnie. Jest raczej umowna. Ale jechać się da. Na się też jechać po leśnych ścieżkach, a nawet niezbyt głębokim piachu.

    Szkoda, że napęd nie zniósł zeszłego roku tak dobrze. W tym sezonie czeka mnie wymiana praktycznie całego układu przeniesienia napędu: korba, kaseta, łańcuch i przednia przerzutka. Szykuje się większy wydatek.

  • Ile mąki jest w mące z Biedronki?

    Skład mąki z Biedronki"Składniki: mąka pszenna, substancja wzbogacająca: węglan wapnia"