Obiektyw DIY: peryskop
Odnalazłem DuoLenso. Nie to, żebym je zgubił, po prostu, buszując w szufladach trafiłem nie niego po pięciu latach i nie mogłem oprzeć się pokusie ponownego podłączenia do mojego zapomnianego Nikona.
Wygląda i działa równie opornie jak wtedy, gdy go budowałem. Lecz nie stracił swojej najważniejszej cechy: dalej pozwala na zrobienie zdjęcia dziwnie wypranego z kontrastu. Dwie próbki zrobione na szybko z balkonu:
Fatalna jakość. Może gdyby dać crop i pobawić się suwaczkami....
