Historia tygodnia. Młody spytał się prezydenta jak jego siostra zarabiająca 2000 zł ma kupić mieszkanie. Prezydent Komorowski odpowiedział "Zmienić pracę. Wziąć kredyt". Nagle, zarówno politykom, jak i internetom odpierdala. Posypały się głosy oburzenia. "Jak Prezydent tak mógł?!". A przepraszam bardzo, co miał powiedzieć? Miał może dać siostrze Młodego mieszkanie? Zatrudnić ją w kancelarii i dać 4000zł. A może pójść krok dalej i dać każdemu mieszkanie i każdego zatrudnić w kancelarii?

O ile rozumiem roszczeniowe podejście części społeczeństwa, będącego albo zbyt leniwymi albo coś osiągnąć, albo nie dość zdolnymi i po prostu oczekują, że co im potrzebne będzie im dane, to absolutnie nie powinniśmy tego ani pochwalać, ani tolerować. Państwo jako instytucja nie jest od tego, aby troszczyć się każdego nieudacznika jaki raczy się urodzić. Państwo jest od tego, aby dać każdemu równe szanse i zapewnić zestaw podstawowych umiejętności potrzebnych w życiu. Co dany osobnik zrobi z tymi szansami, to już tylko i wyłącznie od niego zależy. Jedni będą ciężko pracować aby zapewnić sobie i swoim najbliższym godziwe warunki życia. Inni roztrwonią ten kapitał, a gdy bieda zajrzy im w oczy będą skandować "daj mi, bo mi się należy". Otóż nie, nie należy Ci się żadne mieszkanie własnościowe, samochód, czy inne luksusy. Gdyż tak, mieszkanie własnościowe jest luksusem na który nie każdego stać. Jeśli nie masz dość aby je kupić masz dokładnie 3 drogi:

  • znaleźć pracę pozwalającą na zakup mieszkania za gotówkę, ale bądźmy szczerzy, to bardzo mało prawdopodobne,
  • wziąć kredyt. Pytanie czy masz zdolność kredytową pozwalającą na kupno takiego mieszkania jakie Ci się marzy? Cóż, większość nie ma i należy dopasować oczekiwania do możliwości,
  • połączyć dwa punkty powyżej.

A jeśli nie uda Ci się osiągnąć żadnej z tych dróg? Cóż... Z mieszkania, Ferrari i wakacji na Hawajach nici.

Z drugiej strony, nasuwa się pytanie, czy 2000 zł to dużo, czy mało? Nie jeden Polak chciałby zarabiać 2000 miesięcznie. To więcej niż dochód niektórych wielodzietnych rodzin. Z drugiej, strony, za 2000 zł faktycznie mieszkania kupić się nie da. Wynająć też nie będzie łatwo. Bo jeść też coś trzeba. Z trzeciej strony, za dwa tysiące, ograniczając swoje oczekiwania, można wynająć pokój...

Podsumowując. Prezydent udzielił bardzo mądrej rady. Jeśli chcesz coś mieć, musisz na to zapracować. Musisz mieć zestaw umiejętności, za który pracodawcy będą chcieli Ci zapłacić. Jak ten zestaw umiejętności osiągnąć? Pracą, pracą i jeszcze raz pracą nad samym sobą. To jedyny sposób na to, aby odnieść sukces. Bo twierdzenia "Państwo ma mi dać mieszkanie i pracę" to absurdalne pomysły które już kiedyś przerabialiśmy pod postacią komunizmu i dobrze wiemy jak to się skończyło...