nju mobile awaria

Ponieważ “limity i ograniczenia nie interesują mnie”, od pewnego czasu jestem klientem nju mobile. Dzwonię mało, przez większość czasu jestem w roamingu, a telefony kupuję na wolnym runku. Umowa i abonament były tylko niepotrzebnym kosztem. Oczekiwań do operatora nie mam zbyt wysokich. Ma działać i nie przesadzać z cenami. W zamian też daję mało, bo około 15 złotych miesięcznie. W większości na internet mobilny.

I tak byśmy sobie z nju stali w pięknej stagnacji, gdyby jakiś miesiąc temu nie zdarzyła się awaria. Najpierw dostałem SMS, że na koncie nie ma środków, później nie mogłem sprawdzić stanu konta, a próba aktywacji pakietu internetowego kończyła się komunikatem przekornie głoszącym: aby to zrobić musisz być klientem nju na kartę. I tak przez ponad tydzień.

“OK, zdarza się” pomyślałem. A skoro już się zdarzyło, to trzeba zgłosić. Zgłosiłem w odpowiednim miejscu na stronie operatora i czekam. Czekam dzień, drugi, trzeci. Nic. Kolejne złoszenie, tym razem reklamacyjne, bo w zaczynam tracić pieniądze przez brak możliwości aktywacji pakietu internetowego. Nic. Cisza. Trochę podirytowany tworzę posta na stronie nju mobile na Facebooku i niespodzianka… Informację o awarii otrzymuję w ciągu kilkunastu minut. Podobno pracują nad rozwiązaniem, lecz termin nie jest znany.

Następnego dnia przez przypadek zauważyłem, że problem rozwiązany. Mogę sprawdzić stan konta, a nawet aktywować pakiet. Świetnie! Do tego momentu cała sprawa była, z mojego punktu widzenia, uciążliwa i lekko irytująca, ale na dłuższą metę mało ważna.

Aż do wczorajszego poranka kiedy otrzymałem list:

“W odpowiedzi na nadesłane zgłoszenie informuję, że w okresie wysyłki zgłoszenia występowały utrudnienia w dostępie do danych dotyczących stanu konta na njumobile.pl. Problem, za który bardzo przepraszamy został rozwiązany.”

Poziom irytacji wzrósł. Tak się nie robi. Po blisko miesiącu od rozwiązania problemu nie wysyła się maila, że problem został rozwiązany. Po MIESIĄCU! Coś takiego to oznaka braku szacunku dla klienta. Już bym wolał, aby ta wiadomość w ogóle nie przyszła. Przez miesiąc zdążyłem zapomnieć o całej sprawie. Ale najwyraźniej nju postanowiło mi o niej przypomnieć. Dla zasady.

Dziś rano poziom irytacji wzrósł ponownie, gdyż, otrzymałem kolejną wiadomość. O bardzo podobnej treści “bla bla bla, dziękujemy, bla bla bla, przepraszamy, bla bla bla, bardzo ważne, bla bla bla, coś nam nie działało, bla bla bla” o temacie “odpowiedz na zgłsozenie” i podpisie w stopce “Doradca njU mbole” oraz linku do strony “www.Nju mobile.pl”. Czyli, nie dość, że zlewamy klienta, to jeszcze wysyłamy ortografy i literówki w stopce i temacie? Witki opadają...