Awans, to brzmi dumnie
Dziś będzie o tym, czy warto awansować. Wpis polecany ludziom z IT, szczególnie programistom bez dłuższego doświadczenia.
Właśnie, awans. Pracujesz w zespole, ktoś Cię docenia i proponuje awans. Nie będziesz już zwykłym klepaczem kodu, staniesz się kierownikiem, leadem, a może i PMem (ja też kiedyś naiwnie myślałem, że naturalną drogą kariery programisty jest zostanie kiedyś PMem). Tylko zanim radośnie krzykniesz "tak, chcę tego, dziękuję szefie" odpowiedz sobie na kilka pytań:
- jakie nowe obowiązki będą na tobie spoczywać?
- jakie nowe prawa otrzymasz wraz z nowym stanowiskiem?
- czy nowe stanowisko będzie w umowie?
- czy dalej będziesz wykonywał pracę którą robisz obecnie, a nowe obowiązki będą wartością dodaną?
- czy nowe stanowisko jest prawdziwe, a nie jest tylko rodzajem substytutu podwyżki, czy prawdziwego awansu?
- czy w związku z nowymi obowiązkami liczba obecnych zadań ulegnie zmniejszeniu?
- czy dostaniesz podwyżkę?
- czy jesteś gotów na poganianie swoich podwładnych (tak, tak, czasami trzeba podwładnego pogonić, czy zwyczajnie opierniczyć, choć jeszcze miesiąc temu chodziliście razem na piwo)?
- czy jesteś gotów na dodatkową dawkę stresu?
- czy Twoja wizja Ciebie na nowym stanowisku jest aby na pewno zbieżna z wizją przełożonych?
- czy, tak zwyczajnie, warto?
Punktów liczyć nie będziemy, po prostu zastanów się dwa razy. Ale moja rada jest taka: jeśli nie ma podwyżki lub awans skutkuje głównie nowymi obowiązkami, to sobie zwyczajnie odpuść. Raczej nie będziesz zadowolony.